Donald Trump „odstrasza” migrantów: Liczba „spada” po 5 tygodniach ograniczeń

Aktywiści i schroniska na południowej granicy Meksyku uważają, że po pięciu tygodniach nowych ograniczeń wprowadzonych przez prezydenta USA Donalda Trumpa oraz rozmieszczeniu Meksykańskiej Gwardii Narodowej liczba migrantów w tym rejonie spadła.
José Antonio Chol Ruiz, przedstawiciel bloku Left Forever Organizations, powiedział agencji EFE, że spadek liczby migrantów wynika z wstrzymania procedur azylowych w Stanach Zjednoczonych i „zamknięcia” granicy ogłoszonego przez Trumpa, w związku z czym wiele osób stara się teraz wrócić do swoich krajów ojczystych.
„W 90 procentach banków , do których migranci zazwyczaj udawali się, aby wypłacić pieniądze, nie ma już długich kolejek. Ludzie przychodzą do parków, szukając miejsca, w którym mogliby się zatrzymać, a czynsze są bardzo wysokie” – powiedział obrońca migrantów i innych spraw społecznych w Tapachula, największym mieście na granicy z Ameryką Środkową.
Migranci poinformowali EFE , że są zniechęceni środkami Trumpa, takimi jak masowe deportacje i zakończenie przyjmowania wniosków „CBP One” przez Urząd Celny i Ochrony, umożliwiających ubieganie się o azyl w Meksyku.
Z tego powodu Chol Ruiz uważał, że migracja „teraz będzie się zmniejszać”, chociaż „wszystko się ustabilizuje”.
„Rząd Meksyku powinien ich wesprzeć. Ci ludzie są zadłużeni w swoich krajach i cierpią z powodu frustracji, że nie mogą dotrzeć do Stanów Zjednoczonych” – powiedział.
Pod presją Stanów Zjednoczonych prezydent Meksyku Claudia Sheinbaum broniła stanowiska, twierdząc, że liczba spotkań z nielegalną migrantką na granicy z USA „jest najniższa w ostatniej historii” – 17 lutego zanotowano 367 przypadków.
Ponadto Meksyk wysłał 10 000 członków Gwardii Narodowej na granicę ze Stanami Zjednoczonymi w celu zwalczania handlu narkotykami i nielegalnych imigrantów. Stało się to po zawarciu porozumienia z Trumpem o wstrzymaniu ceł, podczas gdy na południowej granicy trwają operacje mające na celu zabezpieczenie osób nieposiadających dokumentów.
Conde, Haitańczyk z Tapachula , powiedział agencji EFE, że wszyscy migranci muszą mieć przy sobie dokumenty, aby uniknąć problemów z władzami, ponieważ obecnie patrolują one okolicę i prowadzą w niej operacje.
„Jest wiele trudności, migranci nie mają pracy. „Z cierpliwością i z Bogiem wszystko będzie dobrze” – dodał.
Migrant uważał jednak, że nie będzie problemu, jeśli cudzoziemcy zdecydują się „zwrócić do Comar (Meksykańskiej Komisji ds. Pomocy Uchodźcom) i Imigracji, gdzie otrzymają dokumenty umożliwiające im zamieszkanie tutaj i odzyskanie prawa pobytu w ciągu kilku lub sześciu miesięcy”.
Honduranin Luis Felipe powiedział agencji EFE , że zauważył zmniejszenie się obecności rodaków i podróżnych z innych krajów w schroniskach i punktach spotkań dla migrantów.
„Wcześniej wyglądało to bardziej tłoczno, ale teraz wygląda bardzo pusto, jest tam bardzo mało migrantów , bo jest wiele problemów, deportują migrantów do Hondurasu i innych krajów, może przyjeżdżają po pomoc, bo nie mogą zostać w swoim kraju, jest dużo przestępczości” – wyjaśnił.
Jako przykład działań rządu Meksyku na południowej granicy można podać grupę 242 deportowanych migrantów, w tym kobiety i dzieci, którzy w poniedziałek wrócili do Wenezueli samolotem z Meksyku , poinformował szef wenezuelskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Diosdado Cabello.
elfinanciero